„Wyciągnijcie go!” „Czego on chce – pieniędzy? Jedzenia?” Bezdomny mężczyzna wchodzi na wesele, pozostawiając wszystkich zaskoczonych i osądzających. Ale kiedy bierze mikrofon, w sali zapada cisza.
Idealny początek
Sala weselna mieniła się pod kryształowymi żyrandolami. Goście brzęczeli kieliszkami, w powietrzu unosił się zapach róż, a śmiech rozbrzmiewał niczym muzyka. Panna młoda promieniała w swojej sukni w kolorze kości słoniowej, a wzrok pana młodego ani na chwilę nie schodził z jej twarzy. Wszystko wyglądało jak z bajki – idealne, nieskazitelne, nietykalne.
Ale perfekcja nigdy nie trwa wiecznie.
Nieproszony gość
zobacz więcej na następnej stronie Reklama